8 nawyków, przez które tracisz pieniądze cz.2

W poprzedniej części artykułu omówiliśmy nawyki, które najczęściej kosztują nas więcej niż tylko zdrowie. Mimo że często nie zdajemy sobie z tego sprawy, nasze pozornie niewinne przyzwyczajenia, potrafią być powodem, dla którego co miesiąc na naszym koncie znajduje się mniej pieniędzy. Warto przyjrzeć się wszystkim naszym nałogom i zwyczajom, żeby uzmysłowić sobie, czy nie opłacałoby się nam którychś z nich zamienić na odrobinę pozytywniejsze wersje. Niewielkie zmiany, które zaczniemy dzisiaj wprowadzać w swoje życie, mogą w przeciągu zaledwie paru miesięcy stanowić podstawy do wielkich różnic, zarówno w naszym zdrowiu, jak i samopoczuciu oraz stanie portfela.

5. Jedzenie poza domem

W dzisiejszych czasach, wiele osób tłumaczy sobie ten nawyk tym, że nie mają czasu gotować i dbać o dietę. Fakt, dużo prościej jest wejść do restauracji, przejrzeć kartę dań i wybrać to, na które mamy dzisiaj ochotę. Problem pojawia się jednak wtedy, kiedy przejrzymy rachunki z tych restauracji i zobaczymy ile w ciągu danego miesiąca wydaliśmy na stołowanie się „na mieście”. W ramach oszczędności można oczywiście jeść w restauracjach tańszych, choć to niesie ze sobą szereg innych skutków. Jeśli zamawiamy jedzenie z przysłowiowej budki z kebabem, możemy mieć pewne wątpliwości co do jakości podawanego nam mięsa oraz warunków, w jakich jest ono przechowywane i przygotowywane. Jedzenie w restauracjach typu fast-food jest również dużo gorsze dla naszego zdrowia i osoby, które przez dłuższy czas regularnie jadają w nich posiłki, mogą doświadczyć problemów z otyłością i zwiększają ryzyko zachorowania na cukrzycę lub choroby serca.

Aby zmienić ten nawyk, możemy zacząć od zmiany swojego nastawienia do posiłków w restauracjach. Traktowanie ich jako nagrodę albo coś, co należy celebrować, zamiast codzienności, może pomóc nam w odnajdywaniu większej radości z jedzenia i dać nam zachętę do oszczędzania. Może zamiast codziennego kupowania wątpliwej jakości posiłków w przerwie na lunch, zaczęlibyśmy raz w miesiącu wybierać się z partnerem lub znajomymi do lepszej restauracji? Jeśli podliczymy pieniądze, które zaoszczędzamy na jedzeniu przygotowywanym własnoręcznie w domu, dalej będziemy w tym rozwiązaniu wychodzić na plus.

Internet aż huczy od porad, odnośnie do tego, w jaki sposób smacznie i zdrowo gotować posiłki dla siebie i swoich bliskich. Wymaga to od nas jedynie odrobiny czasu i zaparcia, a zanim zdążymy zauważyć, zamieni się to w rutynę, która będzie miała zbawienny wpływ na nasze zdrowie i finanse.

6. Zaniedbywanie aktywności fizycznych

Jeśli w krew weszło nam już odkładanie pójścia na siłownię, basen, zajęcia jogi czy boksu, to najwyższa pora porzucić wyuczone lenistwo. Z dwóch przyczyn. Pierwsza z nich dotyczy obecnych posiadaczy karnetów na siłownie lub inne zajęcia fizyczne. Odpuszczając sobie regularne chodzenie w miejsca, w których dbamy o dobry stan naszego ciała, dosłownie przepuszczamy pieniądze. Takie karnety, raz założone, mają do siebie to, że bardzo ciężko jest się ich pozbyć. Nie chodzi o nadmierną ilość umów, które należy rozwiązać lub prawnicze zawiłości, lecz o ludzką psychikę. Jeśli widzimy, że nasza siłownia regularnie zabiera nam pieniądze z konta, mimo że ostatni raz pojawiliśmy się w jej okolicy parę miesięcy temu, to mamy dwa wyjścia. Jednym z nich jest wstanie z kanapy i dumne ruszenie w jej kierunku. Drugim wyjściem, jest spojrzenie prawdzie w oczy i anulowanie naszej subskrypcji. Wymaga to od nas jednak przyznania przed samym sobą, że się poddajemy i odpuszczamy. Wiele osób wmawia sobie, że znikające z konta pieniądze w końcu zmotywują ich do powrócenia na zajęcia, mimo że bardzo rzadko tak się faktycznie dzieje. Pozwalamy więc właścicielom siłowni bogacić się na naszym lenistwie, płacąc im dosłownie za nic.

Drugą, ważną przyczyną, dla której nie warto zaniedbywać aktywności fizycznych, jest prosty fakt, że ciało mamy jedno na całe życie. Jeśli pozwolimy mu się zapuścić, będziemy uwięzieni w nośniku, który nie będzie w stanie spełniać naszych najprostszych oczekiwań i wymagań. Wyobraźmy sobie, że w wyniku naszych zaniedbań dzisiaj, za 20 lub 30 lat może okazać się, że mamy problem z takimi czynnościami jak wejście po schodach, czy wniesienie do domu zakupów. Zaniedbywanie aktywności fizycznych może również wrócić do nas jako chroniczne bóle kości czy problemy z sercem lub płucami. Wtedy właśnie odbije się to również na naszych finansach, ponieważ profilaktyka zawsze jest tańsza niż leczenie. Koszty rehabilitacji i leczenia różnych chorób mogą zostać wyrzucone z naszych budżetów, zanim się w nich jeszcze pojawią, pod warunkiem, że odpowiednio o to zadbamy.

W tym wypadku niestety nie ma magicznej rady czy „jednej, prostej sztuczki”. Tutaj nie pomoże nic innego jak siła woli i dyscyplina. Możemy sobie pomóc jedynie wybierając zajęcia dopasowane do naszych upodobań. Jeśli wybierzemy sobie zajęcia, o których na myśl czujemy ciarki i nudności, jest mała szansa, że będziemy konsekwentnie na nie chodzić. Najbezpieczniej jest więc wybrać coś, co sprawia nam przyjemność. Obecnie istnieje mnóstwo rodzajów aktywności fizycznej, którym możemy się oddać, a większość z nich oferuje darmowe zajęcia wprowadzające.

7. Kupowanie wyłącznie markowych produktów

Często się o tym słyszy, lecz niewiele z nas rzeczywiście stosuje tę radę w rzeczywistości. Prawda jest jednak taka, że bardzo często przepłacamy niepotrzebnie za produkty, tylko dlatego, że posiadają logo producenta, którego częściej widzimy w reklamach lub na billboardach. I nie są to małe różnice, często między produktami tej samej kategorii, ale różnych producentów możemy doszukać się o 1 do 5 funtów różnicy w cenie, a to dotyczy tylko produktów żywnościowych. Jeśli dokonamy małego śledztwa detektywistycznego, możemy dowiedzieć się, że bardzo często są one produkowane w tych samych fabrykach, a jedynie pakowane w inne opakowania.

Następnym razem sięgając po jogurt lub karton soku, do których jesteśmy przyzwyczajeni, weźmy również ten sam produkt z logiem sklepu, w którym go kupujemy, dla porównania. Szybko odkryjemy, że jeśli jest jakaś różnica, to często jest ona na korzyść produktów niemarkowych. Zdecydowaną różnicę natomiast, na pewno poczuje nasz portfel.

8. Opłaty bankomatowe i ukryte koszty bankowości

Nie wszyscy przykładają dużą uwagę do umów, które podpisujemy z bankiem w celu założenia konta. Pobieżne przeczytanie umowy, często może to mieć dla nas zgubne skutki. Dlaczego? W obecnych czasach, w większości miejsc w Europie, możemy bez problemu zapłacić kartą. Jednak żywa gotówka zawsze będzie przydatna i warto mieć jej zapas w portfelu. Jednak czy zawsze wyciągamy ją z bankomatu za darmo? Opłaty za wypłatę gotówki potrafią nadszarpnąć nasz budżet, nawet jeśli wypłacamy pieniądze jedynie dwa razy w tygodniu w bankomatach konkurencyjnych banków. Ma to jeszcze większe znaczenie, jeśli podróżujemy za granicę, gdzie opłaty bankomatowe potrafią stanowić nawet do 40% wartości naszych wypłat.

Aby upewnić się, że nie przepłacamy niepotrzebnie za proste czynności, wystarczy zajrzeć do umowy, którą podpisaliśmy z bankiem, lub zapytać o opłaty jednego z pracowników bankowej infolinii. Jeśli jesteśmy niezadowoleni z obecnej umowy, powinniśmy powiedzieć o tym pracownikowi banku, który może dostosować umowę do naszych oczekiwań. Wiele instytucji bankowych woli zaproponować klientowi bardziej preferencyjne warunki niż go stracić, a więc jest duża szansa, że zostaną nam zaproponowane korzystniejsze warunki.

Wnioski

Przyglądając się czynnościom, które wykonujemy każdego dnia, na pewno możemy znaleźć wiele przykładów nawyków, na które niepotrzebnie wydajemy pieniądze. Te wymienione powyżej, to tylko przykłady czynności, które w łatwy sposób możemy ograniczyć. Analizując swoje zachowania i szukając sposób na oszczędzenie pieniędzy w łatwy sposób wyeliminujemy ze swojego życia zgubne zachowania finansowe, a z czasem, poczujemy się prawdziwymi panami własnych finansów.

Sprawdź też:

• 8 nawyków, przez które tracisz pieniądze cz.1

• Dlaczego chwilówki na czarny piątek to kiepski pomysł?

• Jak wydawać mniej w UK? Kilka prostych trików