Dlaczego akurat millenialsi?
Używanie Facebooka jako sposobu kontaktu ze znajomymi czy posiadanie konta na Instagramie nie jest oczywiście czymś, do czego skłonność mają tylko millenialsi. Osoby z wcześniejszych pokoleń również przeglądają te witryny, tak samo, jak zdecydowana większość jeszcze niepełnoletniego pokolenia Z, czyli osób urodzonych po końcu lat 90’. Telefony i social media stały się codziennością dla niemal wszystkich członków kultur zachodnich i europejskich. Jednakże to właśnie millenialsi najbardziej cierpią przez wpływ mediów społecznościowych. Pokolenia lat 70’ i 80’ nie miały dostępu do internetu podczas dojrzewania i wkraczania w dorosłość, czyli na etapie życia, w którym jest się najbardziej podatnym na wpływ i opinie innych ludzi. To w konsekwencji nie wzmagało tak zapału do podążania za ekskluzywnym i wystawnym trybem życia. Widząc jedynie ludzi podobnych do siebie
Pokolenie Z, mimo bycia bardzo podatnymi na te bodźce, zwyczajnie nie posiada jeszcze własnych środków finansowych do realizowania tych zachcianek i może jedynie polegać na zamożności swoich rodziców.
Millenialsi to obecnie ludzie zarabiający własne pieniądze i dysponujący nimi wedle własnego uznania. Dzięki wpływowi social media coraz łatwiej jest te pieniądze wydawać na rzeczy, które nie są nam niezbędne.
Wpływ Social Media
Media społecznościowe są wszędzie. Nosząc w kieszeni wygodne narzędzie do połączenia się z tymi sieciami, korzystamy z niego niemal co chwila. W drodze do szkoły, podczas przerwy w pracy, stojąc w korku czy na nudnej imprezie. Sprawdzanie telefonu to często pierwsza czynność, jaką wykonujemy, wstając rano oraz ostatnia, jaką zajmujemy się, kładąc się spać. Nic więc dziwnego, że wiele firm postanowiło ten fenomen skapitalizować.
Mark Zuckerberg, właściciel Facebooka, będąc w kwietniu 2018 roku na przesłuchaniu przed Senatem stanów zjednoczonych, przyznał szczerze i wprost, że jego firma zajmuje się głównie reklamami. Każda większa firma na rynku social media walczy o skrawki naszej uwagi, aby lepiej sprzedać nam produkty swoich klientów. Potężne bazy danych o użytkownikach oraz ich upodobaniach i gustach są gromadzone, a skomplikowane algorytmy obliczają jakie reklamy będzie najlepiej pokazać właśnie nam. Jeśli Instagram widzi, że obserwujemy konta o tematyce związanej z dekoracją domu lub ogrodu, prawdopodobnie wyświetli nam sponsorowane posty o nowej promocji na obrazy lub narzędzia ogrodowe. Jeśli nam się spodobają, zakupienie tych rzeczy zazwyczaj nie wymaga od nas więcej niż paru stuknięć palca w ekran telefonu. Następnie wystarczy poczekać tylko kilka dni i paczki magicznie pojawiają się pod naszymi drzwiami, a my niemal nie czujemy, kiedy wydaliśmy te pieniądze.
Obserwowanie kont, które pokazują pozornie niesamowite życie, niezależnie czy należą do naszych znajomych, czy osób, których nigdy nie znaliśmy, również napędza naszą chęć posiadania. Widzimy, że ktoś w drogim garniturze wsiada do swojego luksusowego samochodu i staramy się samemu poznać to uczucie. Coraz więcej młodych dorosłych korzysta z możliwości zaciągnięcia łatwej i szybkiej pożyczki, aby te marzenia spełnić. Gubiąc się w wielu kontach bankowych, rosnących długach i zbyt szybkim tempie życia, wielu z nas może się z tych długów nie wyciągnąć przez długi czas.
Chuck Palahniuk napisał w swojej książcę „Fight Club”, że „wydajemy pieniądze, których nie mamy, na rzeczy, których nie potrzebujemy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy”. Miejmy nadzieję, że to zdanie będzie stawało się coraz mniej prawdziwe, a nasze podejście do finansów osobistych coraz bardziej odpowiedzialne. Jednak jakie skutki niesie ze sobą podążanie za stylem życia, na który nas zwyczajnie nie stać?
Followerzy kosztują
Powodzenie naszego konta na sieci społecznościowej najłatwiej mierzyć w ilości polubieni naszych postów lub użytkowników, którzy nas obserwują. Aby osiągać wysokie wyniki, należy zainwestować w swoje konto dużo czasu, energii oraz pieniędzy. I nie chodzi tutaj tylko o bezpośrednie wydanie pieniędzy na sztucznie generowane konta, które podciągną nasze wyniki.
Nawet jeśli robimy to tylko dla zbudowania swojej „marki” w oczach znajomych i nieznajomych z internetu i nie czerpiemy z tego dochodu, może nas to słono kosztować. Według badania rynku firmy Deloitte z 2015 roku niemal połowa zakupów dokonywanych przez millenialsów jest wynikiem wpływu mediów społecznościowych. Na domiar złego, wiele z tych zakupów jest opłacana długiem, zaciąganym w celu nadgonienia za znajomymi.
Badanie przeprowadzone w 2018 roku przez serwis CreditKarma pokazuje, że 39% millenialsów wydało na instagramowalne przyjemności pieniądze, których nie posiada. Kiedy przyjaciele, którym powodzi się lepiej proponują wspólne wyjście do modnego baru, 27% młodych dorosłych wstydzi się odmówić. Spośród tych zadłużonych, 73% utrzymuje to w tajemnicy.
Takie zachowania mają negatywny wpływ na naszą stabilność finansową i są skrajnie nieodpowiedzialne. Jednak coraz więcej osób wpada w zadłużenie, próbując podążać za trendami i lajkami. Historia młodej amerykanki pokazuje dokładnie, co może się stać, jeśli damy się porwać social mediom.
Lissette Calveiro przeprowadziła się w 2013 roku do Nowego Jorku i z miejsca zapragnęła żyć tak, jak żyją gwiazdy. Każdy z nas ma pewnie w głowie jakiś obraz tego, jak żyje się zamożnym mieszkańcom Wielkiego Jabłka. Kolacje w drogich restauracjach, spektakle wystawiane na Broadwayu, ubrania prosto z wielkich domów handlowych ekskluzywnych marek. Ponieważ Lissette przeprowadziła się do miasta, aby podjąć bezpłatny staż, nie miała środków żeby finansować swoje wymarzone życie. Polegała na swoich niewielkich oszczędnościach oraz kartach kredytowych. Zaczęła popadać w coraz cięższe długi, aż w końcu kwota, na którą opiewało jej zadłużenie, przekroczyła 10 000 dolarów. Nawet po powrocie do rodzinnego miasta i podjęciu pełnoetatowej pracy, jej styl życia i poziom wydatków nie uległ zmianom. Swoje wydatki tłumaczyła przed samą sobą kupowaniem na przecenach lub używaniem kuponów rabatowych. Jednak kupowanie wyłącznie w trakcie przeceny, to wciąż wydawanie pieniędzy na przedmioty, które nie zawsze są nam niezbędne.
Na początku roku 2016 postanowiła jednak zmienić swoje życie i zaczęła powoli odbudowywać swoją sytuację finansową z ruin. Zaczęła roztropniej i rozważniej zarządzać swoimi pieniędzmi i żyła skromnie. Aby bardziej się zmotywować, postanowiła wykorzystać do tego również tę samą platformę, która była początkiem jej problemów, czyli Instagram. Jej 14-miesięczna podróż do spłaty długów została przez nią udokumentowana, a sama postanowiła podzielić się z innymi wiedzą, którą zdobyła (jej profil możecie znaleźć tutaj). Teraz liczy, że jej podróż pomoże innym millenialsom uniknąć podobnych kłopotów, lub wydostać się z nich.
Jest nadzieja
Historia Lissetty jest przykładem, że zachowując się odpowiedzialnie i rozważnie, można poradzić sobie z poważnymi długami. Mimo bycia narażonymi na negatywne skutki social mediów, millenialsi to wciąż pokolenie mające wielki wpływ na rynek. Dysponują odpowiednim przychodem i dyktują, co jest modne, a co nie. O ile łatwo popaść w długi, przyjmując odpowiednie zachowania i nawyki, jesteśmy w stanie ich uniknąć. Ograniczając czas spędzany na mediach społecznościowych, możemy jednocześnie ograniczyć niepotrzebne wydatki i oszczędzić sobie irytacji lub zazdrości. Postarajmy się również oprzeć pokusie łatwych zakupów online, dostępnych na wyciągnięcie opuszków palców. Przemyślane zakupy mogą zrobić wielką różnicę w naszym budżecie. Następnym razem, kiedy grupa znajomych zaproponuje wspólne wyjście do drogiego klubu, a my z zaciśniętymi zębami czekamy na kolejną wypłatę lub niechętnie wyciągamy pieniądze z konta oszczędnościowego, zaproponujmy szczerze jakąś tańszą alternatywę. Jeśli przyjaźń wpędza nas w kłopoty finansowe, może pora zastanowić się, dlaczego w niej pozostajemy?
Sprawdź też:
Powiązane Posty
Konta bankowe online - który bank jest dla Ciebie najlepszy?
Analizujemy konta bankowe online i pomagamy Ci znaleźć te najlepsze.…Czytaj więcej
Jak nie oszaleć w te święta, czyli 10 pomysłów na tanie prezenty.
Szukasz jedynego w swoim rodzaju, niedrogiego prezentu świątecznego? Pomożemy Ci go znaleźć.…Czytaj więcej
Jak poradzić sobie ze stresem i finansami podczas pandemii Covid-19?
Poznaj sposooby na walkę ze stresem podczas pandemii Covid-19.…Czytaj więcej
Jak wydawać mniej w UK? Kilka prostych trików
Jak wydawać mniej w UK? Oto 10 trików, dzięki którym w łatwy sposób podreperujesz swoje finanse, i przekonasz się, że oszczędzanie na w UK nie musi być wcale trudne.…Czytaj więcej
Ta strona i powiązane narzędzia korzystają z plików cookies, które są niezbędne do działania strony i wymagane do realizacji celów określonych w zakładce Polityka Cookie. Klikając “akceptuję” zgadzasz się na wykorzystanie cookies Akceptuję