Pracujemy w pocie czoła. Często odmawiamy sobie wielu przyjemności z myślą o oszczędzaniu. Czy zastanawialiście się jednak kiedyś, aby zarobione pieniądze nie tylko odkładać na konto, ale też inwestować? Szczególnie, że kurs funta ostatnio spada. O tym jak to zrobić opowie nam autor bloga Money Grower.
Autor pisze po angielsku, ale na przeciw tym, którzy nie czują się dobrze czytając w tym języku wyszedł inny bloger, tym razem polski: SmartPolak. Otóż przeprowadził on wywiad na temat tego w co inwestować pieniądze w UK. Dowiemy się z tej rozmowy wielu interesujących rzeczy, które być może zachęcą nas do pomnażania środków zgromadzonych na koncie oszczędnościowym. Oczywiście każda inwestycja niesie jakieś ryzyko, dlatego warto to robić z głową i nie stawiać wszystkiego na jedną kartę.
Żeby nie pracować...
Blog Money Grower działa już od 4,5 roku. Początkowo, autor pisał na nim o finansach osobistych. Postanowił on jednak udokumentować swoją drogę do osiągnięcia wolności finansowej. Być może jego ścieżka kogoś zainspiruje. Wolność finansowa polega według niego na sytuacji, w której dochód pasywny wystarcza na życie na takim poziomie, że nie trzeba już pracować. Jest czymś podobnym do przejścia na emeryturę, z tym że jest się jeszcze zdrowym i w pełni sił.
Giełda to nie kasyno
Autor opowiada jak giełda przestała mu się jawić jako kasyno. Po przeczytaniu kilku książek zaczął dostrzegać logikę w przypadkowych do tej pory wahaniach słupków. Swoją przygodę z giełdą zaczął w 2015 r. od zakupu akcji firmy Zambeef, które zresztą ma do dzisiaj. Skłonił go do tego fakt, że na giełdzie w Londynie były znacznie tańsze niż na macierzystym rynku. Była to trafna inwestycja. Od tego momentu ich cena wzrosła aż o 60 proc. Potem zaczął inwestować w akcje zapewniające dywidendę. Dywidenda jest to procent od zysków danej firmy wypłacany jej akcjonariuszom. Oznacza to, że jeżeli firma dobrze zarabia, dostaje się pieniądze, wciąż posiadając jej udziały.
W co inwestować pieniądze?
Dywidendy są dla autora bloga kluczowym czynnikiem, dla których inwestuje pieniądze w dane akcje. Jak mówi: „Mój styl polega na kupowaniu firm o wysokiej jakości za rozsądną cenę. Chcę wyłącznie kupować firmy, które mają trwałą przewagę nad konkurencją i które będą generować przychód rok za rokiem, bez względu na sytuację makroekonomiczną”. To daje pewność, że w przyszłości firmy te podzielą się nim zyskiem. Przestrzega też przed kupowaniem jakichś akcji, tylko dlatego, że są tanie. Sam się na tym sparzył. Chociaż i z tej lekcji wyciągnął nauczkę.
Jak grać na giełdzie?
Autor przyznaje, że jest wiele sposobów zarabiania pasywnego. Jednak, z kilku przyczyn, on wybrał inwestowanie w firmy wypłacające dywidendę. Otóż nie trzeba się wtedy martwić wahaniami cen ich akcji. Mało tego, gdy tanieją, nie musisz ich sprzedawać, ale możesz kupić jeszcze więcej. Zatem, w zasadzie nie gra on na giełdzie. Jego finanse nie zależą od tego, czy kupi akcje tanio, a sprzeda drogo. Interesują go tylko zyski danej firmy, bo od tego zależy jak duża dywidenda wpłynie na jego konto. Jak sam stwierdza, jest bardziej jednym z właścicieli spółki, niż maklerem. Twierdzi, że nie idzie drogą sprzedaży części akcji, bo po co ścinać drzewo, które przynosi owoce? Oczywiście, aby pieniądze regularnie wpływały na konto, dana firma musi być w dobrej kondycji. Gdy zbankrutuje, nie dostaniemy nic.
Jak wybrać firmę, która przyniesie nam pieniądze?
Zapytany o to, jak wybiera firmy, w które inwestuje, wskazuje na kilka czynników. Po pierwsze jest to trwała przewaga nad konkurencją. Dzięki temu oferują one dobry zwrot od zainwestowanego kapitału. Przynoszą wyższe zyski i stosują też wyższe marże. Mogą one zwiększać ceny bardziej, niż wymaga tego inflacja i ich sprzedaż nie maleje. Jako przykład podaje firmy takie jak Visa i Mastercard. Bardzo ciężko zagrozić ich pozycji. Ich powszechność sprawia, że większość klientów chce je mieć. Ze względu na to, że mogą nimi zapłacić wszędzie. A skoro mają je klienci, sprzedawcy również chcą mieć terminale, które obsługują ich karty. Nawet jeżeli wiąże się to z wysokimi opłatami, dużo by stracili, gdyby nie oferowali klientom możliwości płacenia nimi. I kółko się zamyka. Konkurencji bardzo ciężko zagrozić takim potentatom. Klienci nie będą chcieli kart, którymi nie wszędzie zapłacą, a sprzedawcy terminali, które nie obsłużą wszystkich klientów.
Ważna jest też perspektywa wzrostu
Dodatkowo, zarówno Visa jak i Mastercard ma dużą perspektywę wzrostu. Jest to równie ważne w inwestowaniu. Otóż 75 proc. świata, nadal posługuje się gotówką. To znaczy, że zdecydowanie ten rynek nie został wyczerpany i można na nim jeszcze sporo zarobić. A jeśli tak się stanie, dywidendy dla akcjonariuszy będą większe. Autor bloga, jak sam przyznaje, sprawdza też wszelkie najważniejsze wskaźniki danej firmy z ostatnich dziesięciu lat. Należą do nich wzrost obrotu, przepływ pieniędzy, dochód netto czy zysk na akcję. Analizuje też poziom długu, żeby dowiedzieć się, czy jest możliwy do obsługi. Gdy będzie za duży i firma nie będzie w stanie płacić swoich zobowiązań, nie będzie też dywidendy. Patrzy też na takie wskaźniki jak: zwrot z kapitału, zwrot z aktywów, marże i wskaźniki płynności.
Skąd czerpać wiedzę, aby pieniądze same wpływały na konto?
Aby dowiedzieć się w jakiej kondycji jest dana firma i czy kupić jej akcje, autor najczęściej zagląda do rocznego sprawozdania. Tak aby jego finanse nie ucierpiały, a dywidendy nadal wpływały na konto. Wprawdzie istnieją specjalne narzędzia czy strony internetowe, które ułatwiają analizę, ale często pomijają one detale, które mogą być istotne. Jak mówi, trzeba poznać też szerszy kontekst. Czyli dynamikę wzrostu w całej gałęzi przemysłu, do jakiej należy dana firma. Wtedy dowiemy się, czy jej pozycja jest zagrożona, czy też raczej można spać spokojnie.
Bessa mu niestraszna
Zapytany o to, co sądzi o niedawnej niestabilności na giełdach odpowiada, że jego to nie dotyczy. A to dlatego, że nie kupuje akcji, żeby je sprzedać drożej i na tym zarobić. Wtedy rzeczywiście, traciłby gdyby miał sprzedawać swoje udziały podczas spadku notowań. On jednak posiada akcje, aby mieć udział w zyskach danej firmy. Interesuje go, czy firma zarabia, a nie ile kosztują jej udziały. Mało tego, spadek jej notowań jest wręcz dla niego dobrą wiadomością, bo może kupić jeszcze więcej akcji danej firmy. Nie boi się zatem krachu na giełdzie, czy spadków cen. Nie sprzeda wtedy swoich udziałów. Przekonuje, że spadek wartości akcji wcale nie oznacza, że w firmie źle się dzieje. Wpływa na to szereg innych, niezależnych czynników. Giełda bywa irracjonalna.
Wolność finansowa za 10 lat?
Zapytany o źródło wiedzy na temat tego jak grać na giełdzie poleca na początek książki: Richest Man in Babylon, Common Stocks and Uncommon Profits, One Up On Wall Street. Dla bardziej zaawansowanych inwestorów natomiast: Intelligent Investor oraz The Little Book That Beats the Market. Stwierdza, że warto do tego czytać np. coroczne listy Warren’a Buffeta do Berkshire Hathaway’s oraz śledzić bieżące newsy. Na zakończenie, aby potwierdzić swoje kompetencje, autor przyznaje, że już teraz zarabia na dywidendach 3 tys. funtów, a w ciągu 10 lat ma zamiar w całości się z nich utrzymywać. Giełda, chociaż zawsze niesie ze sobą jakieś ryzyko, pozwala na osiągnięcie dużo większych zysków, niż na koncie oszczędnościowym. Dlatego warto poszerzać swoją wiedzę. Wtedy niebezpieczeństwo utraty pieniędzy maleje.
Powiązane Posty
Konta bankowe online - który bank jest dla Ciebie najlepszy?
Analizujemy konta bankowe online i pomagamy Ci znaleźć te najlepsze.…Czytaj więcej
Jak nie oszaleć w te święta, czyli 10 pomysłów na tanie prezenty.
Szukasz jedynego w swoim rodzaju, niedrogiego prezentu świątecznego? Pomożemy Ci go znaleźć.…Czytaj więcej
Jak poradzić sobie ze stresem i finansami podczas pandemii Covid-19?
Poznaj sposooby na walkę ze stresem podczas pandemii Covid-19.…Czytaj więcej
Jak wydawać mniej w UK? Kilka prostych trików
Jak wydawać mniej w UK? Oto 10 trików, dzięki którym w łatwy sposób podreperujesz swoje finanse, i przekonasz się, że oszczędzanie na w UK nie musi być wcale trudne.…Czytaj więcej
Ta strona i powiązane narzędzia korzystają z plików cookies, które są niezbędne do działania strony i wymagane do realizacji celów określonych w zakładce Polityka Cookie. Klikając “akceptuję” zgadzasz się na wykorzystanie cookies Akceptuję